– Dzień dobry, poproszę państwa bilety, paszport oraz wizę. – Jaką wizę? Ponieważ była szósta rano, a drogę na lotnisko przespaliśmy w taksówce, pytanie pana sprawdzającego bilety postawiło nas na nogi. Mieliśmy zaplanowany weekend w Mjanmie, kupione bilety do Rangun, opłacony nocleg i umówionego kierowcą, który w niedzielę miał nas zabrać na wycieczkę do Pegu….
Żarcie, syf i zmęczony syn, czyli kulinarna podróż do George Town
To miejsce ma swój klimat. Jest idealne na chill out – w dzień drzemka, bo za gorąco, w nocy bary, knajpy i oczywiście jedzenie na ulicy. Nawet piwo da się tutaj znaleźć w przyzwoitych cenach. My jednak byliśmy zmuszeni spędzić czas w trochę bardziej typowy sposób, chociaż największy żar również przespaliśmy w hotelu. Są trzy…
Rozszerzanie diety niemowlaka w Malezji
Drogie Mamy wybierające się do Azji. Być może któraś z Was planuje swoją podróż z pociechą, będącą na etapie wczesnego rozszerzania diety i zastanawia się, co takiego da swojemu dziecku do jedzenia tu, na miejscu. Ja byłam właśnie w takiej sytuacji i, o dziwo, Internet nie przyszedł mi z pomocą i nie znalazłam informacji, które pomogłyby wyobrazić sobie…
Malezyjska wyspa Tioman, czyli podobno żyjemy tu jak w raju
Doszły mnie słuchy, że na podstawie obserwacji mojego Instagrama można odnieść wrażenie, iż żyjemy sobie tutaj jak w raju. Otóż, żeby spędzić weekend w rajskim miejscu musieliśmy odbyć podróż nocnym autobusem i o 6:30 złapać prom płynący na wyspę. To nie dużo, można się poświęcić. Autobus, o dziwo, bardzo wygodny – duże, rozkładane fotele, nie,…
Higiena, obca flora bakteryjna i zatrucia pokarmowe
Z takim małym dzieckiem będzie pani łatwiej, bo jeszcze nie chodzi, czyli nie dotyka wszystkiego wokół siebie i nie wkłada brudnych rąk do buzi – powiedziała mi przed wyjazdem lekarz medycyny podróży. Jasne. Jednego z pierwszych wieczorów zostaliśmy zaproszeni na kolację do chińskiej knajpy znajdującej się na ulicy. Przyszliśmy, popatrzyłam na to, co tam się znajdowało i…
Thaipusam
Thaipusam do hinduskie święto. Obchodzi się je w styczniu i wtedy też uczestniczyliśmy w tej barwnej uroczystości. Ponieważ w styczniu blog nie był jeszcze gotowy, dopiero dzisiaj możecie przeczytać o naszych wrażeniach (po szczegółowy opis, co, jak i dlaczego, polecam zerknąć na tutaj). Ja, jak to ja, bardzo chciałam pójść i wszystko zobaczyć na własne…
The killer is coming
Któregoś dnia ustaliłam z pewną poleconą panią, że posprząta nasz apartament. Byłyśmy umówione na godzinę 9 rano, jakimś cudem Kubie akurat tego dnia chciało się długo spać, więc obudziłam się przed 9 przestraszona, że sprzątaczka zaraz przyjdzie a ja w pieleszach (piękne słowo). Szybko się ogarnęłam i podczas, gdy smażyłam boczek pod jajka (bo tym razem…
Chiński Nowy Rok
Nie potrafię powiedzieć, od kiedy trwają przygotowanie do Nowego Roku. Jak przyjechaliśmy do KL na początku stycznia, to w wielu miejscach już wisiały dekoracje. Z każdym dniem było ich po prostu więcej. – Te lampiony są ładne. – Naprawdę? Nie uważasz, że są tandetne? – Jak wiszą w sklepie i czekają, aż ktoś je kupi, to…
Karmienie piersią w miejscach publicznych
Jedną z moich obaw przed przyjazdem tutaj było, jak poradzę sobie z karmieniem Kuby poza domem, skoro karmienie piersią w miejscach publicznych jest surowo zabronione. Nie dziwił mnie taki zakaz w kraju, w którym większość kobiet nosi ubiór zakrywający prawie całe ciało, nie licząc twarzy, dłoni i stóp. Pomyślałam, że skoro mimo wszystko część z nich decyduje się…
Malakka
Jakbyście się czuli, gdyby w środku lata, a tak naprawdę na początku lutego, ludzie w sklepach i na ulicy życzyli wam szczęśliwego nowego roku? Ja się czułam dziwnie. Ale fakty, to fakty – rozpoczął się Rok Świni. My, korzystając z dnia wolnego przy okazji chińskiego święta, wybraliśmy się do Malakki. Zainteresowanych historią odsyłam do poprzedniego postu….